wtorek, 15 listopada 2016

Owsianka,...

Od jakiegoś czasu wcinam owsiankę. Oczywiście optymalnie finansowo i zdrowotnie byłoby samemu ją komponować. Można sobie zakupić i płatki owsiane, i owoce, i orzechy. Oczywiście wszystko fajnie gdy chcemy takie pyszne i zdrowe śniadanko zjeść w domku. Gorzej jeśli planujemy zabrać to ze sobą. Trzeba zorganizować jakiś pojemnik. Oczywiście jest opcja dla leniwych – czyli dla mnie – owsianka gotowa w kubeczku – wystarczy wlać wodę. Plusy – wygoda. Wlewasz wody tyle ile chcesz, w zależności od pożądanej konsystencji. Myjesz tylko łyżeczkę, bo kubeczek jest jednorazowy :-). Minus to cena no i skład. Trzeba przeczytać, żeby sobie po prostu cukrowego ulepku nie zafundować.
Z tego co widzę po składzie to można spokojnie zaakceptować to co jest dostępne w Lidlu. Nie przeszukiwałem rynku za specjalnie, ale kupiłem jeszcze owsianeczki z Biedronki. Tam gorzej, w mojej opinii do spożycia nadaje się tylko zielona: z suszonymi owocami. 70% płatki owsiane, 23% suszone owoce, 7 % orzechy i … koniec nie dosładzana nie do mleczana,…
Na fotce macie owsianeczkę jabłko, cynamon, jaka mi się trafiła,… bez owsianki, same suszone jabłka z cynamonem i cukrem trzcinowym :-). Ot rarytasik. Na drugim zdjęciu - mój wybór z Biedry.
Ok. Ale w takim razie co z tą owsianką,… no zdrowa jest, energia na piękny poranek, nie zalega w brzuchu, w sam raz na coś pomiędzy śniadaniem, a obiadem. A dla mnie w wersji mobilnej – idealna rzecz :-). Porcja z Biedronki – 244 kcal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz